W domu choroby jak to wiosną u alergików .
Grządek swoich nie mamy ale pomidorka zawsze wyhodujemy w doniczce .A w tym roku to nawet nasiałyśmy z Weroniką .A nasionka po zeszłorocznych pysznych malinówkach które kupilismy na targu .
Tak nam smakowały ze pozbieraliśmy z nich nasionka
i oto nasz pomidorek :)
Kolejne tygodnie projektu u nas niestety z poślizgiem , spowodowanym moim odrzuceniem od komputera (ledwo się mogłam przemóc by co kilka dni pocztę ogarnąć :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz