czwartek, 10 grudnia 2015

Mikołajowe zawirowania ...



Mikołajki ,prezenty .
Każde dziecko z utęsknieniem czeka na ten dzień i na swój wymarzony prezent.
W tym roku Mikołaj spisał się na medal i przyniósł długo wyczekiwane prezenty - przynajmniej tak się początkowo wydawało.

Dzieciaki uradowane otwierają je ,piszczą z radości  i zaczynają pierwsze zabawy nowym nabytkiem i...on nie działa !
No właśnie ,w tym roku Szymon dostał drona wyczekiwanego od dnia w którym go wypatrzył w Biedronce .
Pospiesznie wyciągnięty z pudła i podłączony do ładowania , ale coś z nim nie tak ,czegoś brak.
Baterii brakuje !!!
Sprawdzanie pospiesznie w pudle , na kanapie , może wypadła ?
Ale nic z tych rzeczy ,po prostu jej nie było w kartonie.

Matka za zabawkę i do sklepu ,a tam na wymianę nie ma  .
Na szczęście bez problemu kasę zwrócili .
A że u nas trzy sklepy Biedronka więc pędem do następnej , i następnej . Dronów brak ,są helikoptery.
Co zrobić ?
Bez niczego nie wrócę do domu ,bo jak dziecko bez prezentu na mikołajki zostanie.
Zdecydowałam się na ten helikopter , przy kasie razem z kasjerką sprawdzamy zawartość pudła i znowu kicha , tym razem brak kabelka i zapasowych rzeczy .A że na sklepie osiem  samolotów było więc otwieramy następne i następne.
I co się okazało ? Na tych osiem pudeł  tylko jedno okazało się kompletne.

Szymon 9-cio latek więc zareagował ze spokojem na tę cała sytuację.
Dzieciaki zadowolone co widać , a to najważniejsze :))









Nie wyobrażam sobie jak by na tę sytuację zareagowała Weronika.
Jak można być takim ... i z zabawek części powyciągać ,przecież do niczego innego się nie przydadzą , chyba zapasy ktoś sobie zrobił .

4 komentarze: