Nie nie narzekamy absolutnie bo rzeki mamy na wyciągniecie ręki .
Baseny też , ale nie widzę się w gonieniu z brodzików na duży ,
ani zabraniu dwójki na duży bo Weronika za bratem polezie wszędzie.
A tak nad rzeczką mamy miejsce w najgłębszym miejscu sięgające pasa i tę dwojkę w kupie ...
A najbliższe jeziora , i inne sztuczne zbiorniki do godzinki drogi autem .
Jedynie morza brak ...ale coś za coś .
I tak w tym roku w końcu uległam przecenie (ale jak to bywa kilka dni później były jeszcze tańsze)
Ładne
są nie zaprzeczę ,Weronika wygląda ekstra .Ale już się z nich
wyleczyłam - tylko ze strojów kąpielowych bo sukienki czy bluzeczki z
LM nie odmówię :)
A dlaczego ?
A
no dlatego że są z cienkiego materiału bawełnianego i jak się zawezmę
to uszyję sama
może nie identiko z innego materiału,bez tej naszywki -metki .
Ale jak Niska siadzie w wodzie ,błocie czy przesmyka się po glonach i tym co we wodzie,to nie będę się zastanawiała czy na koniec dnia będzie jeszcze co mieć na tyłku .
może nie identiko z innego materiału,bez tej naszywki -metki .
Ale jak Niska siadzie w wodzie ,błocie czy przesmyka się po glonach i tym co we wodzie,to nie będę się zastanawiała czy na koniec dnia będzie jeszcze co mieć na tyłku .
I jak jest cieniutki materiał to wcale nie schnie w mgnieniu oka jakby się wydawało .
Nasz LM kupiłam w rozmiarze 6 więc moja chudzinka jak go nie zedrze
to i w następnym sezonie pośmiga :)
to i w następnym sezonie pośmiga :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz