poniedziałek, 8 lutego 2016

projekt 52 / 5 tydzień


                                    Bez pluszaków i sterty poduszek się nie obejdzie .
                              Pora do spania to pora robienia sobie gniazdka na łóżku .
Trzeba poznosić większość pluszaków , a najlepiej jakby się wszystkie zmieściły i mama nie miała nic   przeciwko .
Podatkowo poduszki kapsle wygrane w tymbarku i gwiazdkę . 
Nie , nie pod głowę , no może na chwilę , ale po to by leżały obok pannicy na łóżku i zajmowały miejsce.
I do tego na samym końcu mama aby się poprzytulać ,opowiedzieć bajeczkę i pogłaskać po brzuszku .
Ten brzuszek to taki rytuał  zaczyna boleć z chwilą  położeniem się spać :)
Następnie zaczynają księżniczkę swędzieć po kolei plecy , nogi - i tu zaczyna się rola mamy .Trzeba podrapać raz mocniej , raz leciutko ...
Po tych wszystkich rytuałach po około pół godzinie nastaje bloga cisza ...Weronika zasypia .
Takie nasze codzienne udziwnienia :) 
Wiadomo każdy ma swój rytuał pójścia spać , u nas wygląda właśnie tak .
Ile dzieci tyle rytuałów .Ciekawa jestem co jeszcze dzieciaki potrafią wykombinować :)

2 komentarze:

  1. Moja nastolatka wije sobie gniazdko w łóżku, a ja z koeli też mam ulubioną pozycję do spania :) Także rytuały panują w każdej rodzinie.
    Pozdrawiam, Marta

    OdpowiedzUsuń