Z dzieciakami całe popołudnie spędziliśmy na dworze.
Syn stwierdził że Weroniki sukienka to strój wprost z westernu.
Sukienka ZARA z charakterystycznymi falbankami i przeszyciami.
Po czym wziął korkowca (z odpustu) i zaczęła się gonitwa i strzelanie na całego.
Ja za tego typu zabawami nie przepadam ,ale cóż zrobić jak wszyscy koledzy
na placu się w to bawią -więc bawię się i ja.
Jak moje dziecię ma być nieszczęśliwe-to niech już strzela.
Weronika mimo że dziewczynka też w tej zabawie nieżle sobie radziła (wpływ braci).
kilka fotek Niśki.
podkolanówki CALZEDONIA
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz